Tradycyjne potrawy wielkanocne na Warmii i Mazurach

Podobnie jak w przypadku wielu innych świąt, także obchody Wielkanocy wiążą się ze spożywaniem dużych ilości wyjątkowego i pysznego jedzenia. Nie inaczej jest w naszym regionie. Wielkanocny posiłek przy suto zastawionym stole jest dla wielu z nas okazją do spotkania w gronie rodziny i rozmowy, na którą w innych okolicznościach często nie znajdujemy czasu.

Okazuje się, że – pod pewnymi względami – Wielkanoc była obchodzona zarówno na Warmii, jak i na Mazurach w podobny sposób. Jednym z najważniejszych tego elementów były oczywiście świąteczne potrawy. Które z nich najbardziej cieszyły podniebienia Warmiaków i Mazurów?

Wielki Post

Czas Wielkiego Postu był dla naszych pradziadów żyjących na Warmii w XIX w. dużą próbą charakteru. W oczekiwaniu na Święta Wielkiej Nocy kategorycznie wystrzegano się bowiem jedzenia mięsa. Nie tylko potrawy mięsne były na liście produktów, których sobie odmawiano – ograniczano też spożycie masła, przy przyrządzaniu posiłków korzystając z olejów roślinnych.

Mając na uwadze tę restrykcyjną dietę, trudno się dziwić, że popularne niegdyś porzekadło odnosiło się do trudnego oczekiwania na czas Wielkanocy, a tym samym na świąteczne potrawy: „Jeszcze nocka i Wielkanocka, mięsko chodź do mnie”.

Fot. www.dziedzictwokulinarne.pl

Wielkanoc

Kiedy wreszcie nadchodził czas Wielkanocy, w warmińskich chatach zbierano się przy nader skromnym śniadaniu: w jego skład wchodziły jaja ugotowane na twardo oraz masło ukształtowane w figurkę baranka. Nie brakowało również nabiału, chleba razowego i ciasta. Dopiero potem podawano na stół potrawy mięsne – gospodyni domu częstowała biesiadników szynkami, kiełbasami czy wędzonkami.

Fot. www.dziedzictwokulinarne.pl